sobota, 22 marca 2014

Rozdział 1

Gdy szłam do Toma usłyszałam dźwięk mojego telefonu. Popatrzyłam kto dzwoni i odebrałam.
-Słucham?- spytałam.

-No cześć moja kochana przyjaciółko - powiedział głos w słuchawce.
-Cześć Alex.

-Roxi?!
-Tak ? o_O
-Nie cieszysz się, że mnie słyszysz?-spytała Alex.

-Cieszę się kochana! Jakbym mogła się nie cieszyć? Tylko trochę nudno tu bez Was :( 
-Tak, wiem. Dzwonię żeby Ci powiedzieć, że jutro wracam! 
-Ale jak to ?! Miałaś wrócić dopiero w przyszłym tygodniu.
-Och tak, ale się za Tobą stęskniłam i wracam już jutro! ;3 
-Jezuu jak ja się cieszę! Dobra teraz kończę, bo zaraz będę u Toma w pracy.
-Oki. Pa skarbie - po tym usłyszałam sygnał rozłączenia.
Gdy weszłam do restauracji nigdzie nie widziałam brata. Usiadłam przy stoliku i wzięłam kartę do ręki. Z zamyśleń nad tym jakie lody wziąć wyrwał mnie męski głos.
-Cześć mała ;3

-Cześć braciszku - odpowiedziałam.
-Co Cię tu sprowadza? - zapytał Tom.
-No wiesz, nuuudy, nie ma co robić.
-Czyżby na pewno? - Tom usiadł koło mnie i przytulił.
-Kocham Cię braciszku - powiedziałam, a po policzku spłynęły mi pojedyncze łzy. Szybko je otarłam, aby Tom nie widział, ale przed nim i tak niczego nie ukryję.
-Ej...mała czemu płaczesz ? Niech zgadnę...rodzice znów się pokłócili ?
-Skąd wiesz? - zapytałam.
-Zawsze tu przychodzisz kiedy oni się pokłócą.
Przytuliłam Go mocniej i nie wiem czemu, ale zaczęłam płakać. Wydawało mi się, że minęło dopiero 10 minut, ale Tom nagle powiedział, że idziemy do domu. Zdziwiłam się. Tom zawsze kończy o 20.00. Przyszliśmy do domu, wzięłam piżamę i poszłam wziąć prysznic. Po długim prysznicu położyłam się do łóżka i nawet nie wiem kiedy zasnęłam.






Tak o to mam już 1 rozdział. Nie wiem jak go ocenić. Czy jest krótki czy długi. Sami oceniajcie i piszcie w komentarzach co o tym myślicie :) 

2 komentarze: