piątek, 30 maja 2014

Rozdział 9


Lidka Proszę Cię nie płacz <3 



Tom POV

Minęły 2 lata okrągłe 2 lata, bo dziś jest rocznica. Oddałbym wszystko aby móc ją teraz przytulić. Wiecie co mnie najbardziej wkurzyło ? Nie było Jej pogrzebu. Spytacie dlaczego? Lekarze nie chcieli wydać ciała mojej małej siostrzyczki. Od 2 lat nie mogę poradzić sobie z tym, że Jej nie ma. Nie tylko ja. Eric przez pierwszy rok musiał chodzić na terapie. Alex i Max chyba przez 2 miesiące. Ja? Ja nie chodzę. Po pierwszym spotkaniu obiecałem sobie, że już nigdy tam nie pójdę. Możecie spytać się co na to rodzice. Z mamą nie mam kontaktu po tym jak w ogóle nie obeszła ją wiadomość, że jej córka nie żyje. Tata się załamał. Utrzymuję z nim kontakt. Zawsze mi pomoże. Powiem wam coś co mnie zastanawia już od dłuższego czasu, a mianowicie od 3 dni. Tamtego dnia po pracy byłem w sklepie na zakupach. Kiedy wychodziłem ze sklepu koło mnie przeszła podoba dziewczyna i to bardzo podobna do Roxi. Wmawiałem sobie, że to nie Ona przecież moja siostrzyczka nie żyje. Lecz to spotkanie tej dziewczyny nie daje mi spokoju.

Dzień później.

Wstałem wcześniej, bo nie mogłem spać. Wziąłem prysznic i zjadłem śniadanie. Kiedy usiadłem aby pooglądać tv usłyszałem dzwonek do drzwi. Nieco mnie to zdziwiło jest piątek godzina 6:30. Tak mam dziś wolne. Wstałem i poszedłem otworzyć drzwi. Moja reakcja na to kogo tam zobaczyłem była nie do opisania. Upadłem na kolana i zacząłem płakać. Wtedy ona uklękła koło mnie i mnie przytuliła.
-Ej braciszek nie płacz proszę - powiedziała Roxi.
-Roxi jak mam nie płakać? Przecież Ty nie żyjesz. To nie może być prawda. Całe 2 lata Cię nie było.
 -Tom wstań. Wytłumaczę Ci wszystko.

Roxi POV

Kiedy stanęłam przed Jego drzwiami chwilę się zastanowiłam, ale nacisnęłam ten dzwonek. Długo nie otwierał, kiedy chciałam odchodzić usłyszałam kroki więc postanowiłam poczekać. Kiedy Tom otworzył drzwi upadł na kolana i zaczął płakać. Tak dawno Go nie widziałam. Uklękłam przy nim, przytuliłam i powiedziałam:
-Ej braciszek nie płacz proszę.- Podniósł swoją twarz na mnie i przez płacz powiedział słowa, które troche zabolały. Wiem jednak, że to moja wina.
-Roxi jak mam nie płakać? Przecież Ty nie żyjesz. To nie może być prawda. Całe 2 lata Cię nie było.- Były to słowa, które serio bolą.
 -Tom wstań. Wytłumaczę Ci wszystko.- powiedziałam.
Wstał. Trzymał się ledwo na nogach, więc mu pomogłam. Zaprowadziłam Go do pokoju gdzie usiadł, a ja kawałek od Niego.



Przepraszam, że urwałam tak w środku, ale dziś już nie wiem co napisać ;c Kolejny rozdział postaram dodać się jutro lub pojutrze :)

1 komentarz:

  1. co?
    jak?
    ale?
    kurwa.
    JUTRO CHCĘ KOLEJNY ROZDZIAŁ! ;3 proszę ;*
    ten jest ughh... kurczę. / Lidka xx.

    OdpowiedzUsuń